fundamenty
19 lipca o godzinie 13 przyjechał pierwszy 1m3 betonu za cełe 240pln + 120 transport. Starczyło na 12 słupów. Wraz z żonka i maluchem wyrobiliśmy się w 1,5h zanim beton stężał. Teraz zobaczymy na ile dobre były nasze wyliczenia.
19 lipca o godzinie 13 przyjechał pierwszy 1m3 betonu za cełe 240pln + 120 transport. Starczyło na 12 słupów. Wraz z żonka i maluchem wyrobiliśmy się w 1,5h zanim beton stężał. Teraz zobaczymy na ile dobre były nasze wyliczenia.
Jako, że nasz domek to szkieleciak to zrezygnowaliśmy z ciężkich, czasochłonnych i kosztownych fundamentów. Nie wiem czy ludzie zdają sobie sprawę że średni kanadyjczyk waży 40ton a tej samej wielkości dom murowany ok 400ton :) więc po co przepłacać. W związku z tym zdecydowaliśmy się na znacznie tańsze rozwiązanie - słupy betonowe. Sporo czasu spędziliśmy w internecie szukając dobrego rozwiązania. Jako że nie mamy miejsca na trzymanie kłopotliwych tub papierowych, które przy byle deszczu mokną, znaleźliśmy inne rozwiązanie. Tubyz folii, sprowadzane z Canady są wodoodporne i nie zajmują miejsca (zdjęcia niebawem). Dzisiaj zamawiam pierwszą gruchę na pierwszy rząd 8 słupów. Koszt śmieszny w porównaniu ze standardowymi fundamentami a wytrzymałość porównywalna. Przynajmniej taką mamy nadzieję :). W budżecie pozostało 65 000...
Witamy wszystkich.
Od prawie roku jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami działki przy lesie, o której zawsze marzyliśmy. Po prawie roku załatwiania papierków, zalanej i zarośniętej działki udało nam się ruszyć z budową. Najważniejszy cel:
- NIE PRZEKROCZYĆ 170 000pln.
Takim budżetem dysponujemy i za te pieniądze chcemy postawić domek. Zaznaczam, że dla nas dom to nie jest inwestycja tylko bardziej noclegownia i jako takie miejsce odpoczynku, dlatego też nie kredytujemy się po uszy i nie wystawiamy piętrowych niepotrzebnych metraży.
Większość znajomych z szyderczym uśmiechem podchodzi do naszegbo planu, jednak zbytnio nas to nie rusza bo większość prac robimy sami.
Działka kupiona w stanie mocno zarośniętym i po 2 miesiącach doprowadzona do stanu użyteczności (zdjęcia obrazujące teren niedługo), w ciągu roku udało nam się teren ogrodzić siatką leśną, zasiać trawę, wykopać studnię głębionową, załatwić prąd gdyż była całkowicie goła, oczywiście biuro nieruchomości zapewniało, że wszystko jest itd ale jako młodzi niedoświadczenie nie mieliśmy o tym pojęcia co trzeba wiedzieć.
Wielkim szczęściem okazało się, że uda się załatwiś większość spraw w dość szybkim czasie bo ten zna tego a tamten zna tego i tak po nitce udało nam się wybrać odpowiadający nam oraz warunkom zabudowy projekt, zaadaptować go do działki i znaleźć wykonawcę domku.